Brzmi ona: „dwa gówniane albumy i zespół U2 przestaje istnieć”. – Nie muszę się martwić, gdzie moje dzieci pójdą do szkoły, czy o rachunki za szpital – powiedział Bono. – Ale w zamian za to nie mogę robić słabych płyt.
Irlandczyk nie obawia się jednak, iż oczekiwany właśnie kolejny album jego kapeli, „How To Dismantle An Atomic Bomb”, będzie pierwszym z tych kiepskich. Wręcz przeciwnie. Po raz pierwszy w historii U2 premierowe piosenki podobają się muzykom grupy jeszcze zanim zaczęli je grać na koncertach.
– Wszyscy mamy rodziny, domy i przyjaciół – mówi Bono. – Musimy mieć naprawdę dobre powody, by to wszystko na jakiś czas zostawić. Na nowym krążku tych powodów jest 11, więc już wkrótce ruszamy w trasę.
Przypomnijmy, że longplay „How To Dismantle An Atomic Bomb” ukaże się 22 listopada. Poprzedzi go wydany dwa tygodnie wcześniej singel z kompozycją „Vertigo”.