Zespół liczy, że nowa płyta ukaże się w marcu lub kwietniu przyszłego roku. Muzycy nie będą jednak niczego robić na siłę. – Nie zmierzamy się spieszyć – mówi wokalista, Brad Arnold. – Ta sesja ma być przede wszystkim dobrą zabawą. Szykujemy się raczej do jamowania niż typowego pisania materiału i rejestrowania go.
Ostatni longplay bandu to „Seventeen Days” z lutego 2005 roku.