Szkoci wyjawili ponadto kolejne inspiracje. We wcześniejszych wywiadach, perkusista, Paul Thomson, twierdził, że materiał brzmi jak połączenie Sly and the Family Stone z Prince’em. Teraz wokalista Alex Kapranos utrzymuje, że nagrywając płytę, czerpali nie tylko z soulu z lat 60., lecz także… z etiopskich kompilacji.
– Jesteśmy jednym z tych zespołów, które choćby nie wiem co, na każdej płycie będą brzmieć podobnie – tłumaczy frontman. – Wyraźnie jednak słychać różne wpływy. Tym razem chociażby perkusja jest inna, Paul bowiem słuchał sporo afrykańskiej muzyki.
Z koncertów kwartetu znanych jest kilka nowych piosenek, jak „Catherine Kiss Me”, „Hallam Foe Dandelion Blow”, „Favorite Lie”, „Anyone in Love”, „Flight of the Galvatron”, „A New Thrill”, „English Goodbye” i „Turn It On”.
W dorobku Franz Ferdinand znajdują się albumy „Franz Ferdinand” z lutego 2004 roku i „You Could Have It So Much Better” z października 2005 roku.