Dzieło ma być hybrydą soulowych dźwięków oraz alternatywnego rocka. Na krążku znajdziemy wpływy The xx, Fleet Foxes czy Animal Collective. – Jest we mnie coś z bywalca festiwalu Coachella, który uwielbia indierockowe nagrania – wyjaśnia muzyk. – Na płycie znajdą się elementy rocka. Zależało mi jednak, by wpleść je w subtelny sposób. Będą dekoracją, podczas gdy fundament nadal stanowić będzie soul i blues. Nie chcę zbytnio zboczyć ze znanej mi drogi.
Poprzednie dzieło Amerykanina to „BLACKsummers’night” z lipca 2009 roku.