Band z Liverpoolu, który ma na swoim koncie m.in. piosenki „Everyday’s A Hangover”, „We’re All Fucked Now” oraz „Enemy In Me”, zawarł „przyjacielską umowę” z amerykańskim Audioslave.
– Najpierw dostawaliśmy e-maile od naszych fanów, którzy twierdzili, że formacja z USA próbuje skraść naszą nazwę – powiedział wokalista Christopher Price, który pracuje jako pielęgniarz w szpitalu. – Nie uwierzyliśmy im. Aż któregoś dnia nasz menedżer dostał telefon ze Stanów Zjednoczonych w sprawie omówienia warunków ewentualnej umowy. Wszyscy lubimy rockową scenę w USA i spodobało nam się, że Cornell i spółka postanowili użyć naszej nazwy.
Początkowo była mowa o pięciu tysiącach dolarów, ale zakończyło się kwocie sześć razy większej. Ze względu na wzajemny szacunek, obie grupy nadal będą używać nazwy Audioslave. Z zastrzeżeniem, że nie będzie to przeszkadzać w ich promocji, np. kiedy oba zespoły zechcą w tym samym czasie wyruszyć w tournée.
Przypomnijmy, że debiutancka płyta amerykańskiego Audioslave ukaże się już 19 listopada.