– To będzie okazja, abym pokazał inną stronę mojej gry, bardziej awangardową – wyjaśnia. – Nie będzie tam wokali, ani innych instrumentów. Wyłącznie bębny i perkusjonalia. To taki album przygotowany z próżności. Pracuję już nad tym od dłuższego czasu i myślę, że niebawem skończę.
Wcześniej, bo już 2 listopada, doczekamy się nowego krążka Slayera. Longplay nosi tytuł „World Painted Blood”.