Straszy z braci przygotował kilka nagrań z kubańskim jazzmanem Arturo Sandovalem. Stanowiły one jednak prezent dla żony. Kiedy okazało się, że rezultat jest bardziej niż zadowalający, Beau zaczął zastanawiać się, czy nie połączyć sił z Kubańczykiem profesjonalnie i oficjalnie.
– Całe życie pisałem piosenki, ale nigdy dotąd ich nie traktowałem poważnie i nie nagrywałem – wyjaśnił. – To rozmaite historie, które przychodzą mi do głowy. Jedna z nich pojawiła się w środku nocy. Obudziłem się i wszystko spisałem. Nosi tytuł „God’s Song”. Kto wie, może te piosenki skończą na albumie.
Aktora ostatnio podziwiać można było w serialu „Bracia i siostry”. Ostatnio pracował na planie „Rushlights”.