Muzyka, która trafi na ten album, to jazzowa refleksja saksofonisty na temat twórczości nieżyjącego już malarza Romare’a Beardena. Pięć dni po premierze płyty prace artysty zostaną pokazane na retrospektywnej wystawie w The National Gallery of Art w Waszyngtonie.
W powstaniu dzieła udział wzięli stali współpracownicy Marsalisa: pianista Joey Calderazzo, basista Eric Revis, perkusista Jeff „Tain” Watts, a także gitarzysta Doug Wamble, wokalista Harry Connick Jr. oraz Wynton Marsalis i The Marsalis Family Band. Na krążku znajdzie się m.in. utwór skomponowany przez Beardena, „Seabreeze”.
– Spotkałem Romare’a gdy miałem 26 lat – wspomina Branford Marsalis. – Byłem wtedy bardzo towarzyski, lubiłem dużo rozmawiać. On był moim przeciwieństwem – spokojny i skupiony. Kochał jazz. Byłem zachwycony jego dokonaniami, wrażenie zrobiły na mnie zwłaszcza collage.
Prace Beardena często były inspirowane muzyką jazzową, m.in. twórczością Duke’a Ellingtona i Jamesa P. Johnsona. W 1985 roku malarz zaprojektował okładkę do płyty Wyntona Marsalisa, „J Mood”. Zmarł trzy lata później, w wieku 77 lat.