Britney Spears najechała na fotografa

22 czerwca 2004
ok. 1 minuta czytania

Spears spanikowała, kiedy auto prowadzone przez jej matkę Lynne, najechało na brytyjskiego fotografa Caluma Reavelya. Jak podaje gazeta „The Sun”, 23-letnia wokalistka siedziała w samochodzie krzycząc i płacząc. Artystka była tak poruszona, że musiała być uspokajana przez sanitariusza zanim ten oddalił się pomóc rannemu mężczyźnie.

Zanim doszło do wypadku, Spears jechała z matką, aby kupić szczeniaka. Fotoreporterzy otoczyli ją kiedy wychodziła ze sklepu ze zwierzętami, który znajdował się niedaleko jej mieszkania w Santa Monica. Kiedy jej matka odjeżdżała, potrąciła Reavelya, który doznał obrażeń kostki. Fotografa karetka odwiozła do najbliższego szpitala.

Na miejsce wypadku przyjechała policja, która przesłuchała Britney i Lynne Spears. Obie panie będą jeszcze musiały złożyć oficjalne zeznanie na piśmie.

Przypomnijmy, że Britney niedawno przeszła zabieg usunięcia zniszczonej tkanki chrzęstnej z lewego kolana, a teraz porusza się o kulach. Na czas rehabilitacji wokalistka znajduje się pod opieką matki.