Bugz In The Attic – „Back In The Dog House”

22 sierpnia 2006
ok. 1 minuta czytania

Londyński kolektyw łączy połamaną rytmikę, zwiewne melodie oraz silne żeńskie wokale. Właśnie ten ostatni element przywołuje skojarzenia z Basement Jaxx. Co nie powinno zresztą bardzo dziwić zważywszy, że w utworze „I Don’t Work Like That” gościnnie pojawia się znana z kawałków „U Don’t Know Me” i „Oh My Gosh” wokalistka Vula Malinga. Członkowie Bugz In The Attic proponują jednak nieco mniej zadziorną czy hałaśliwą taneczną propozycję. Ich elektronika jest bardziej miękka i zaaranżowana z mniejszym rozmachem.

Rzecz wydaje się o tyle ciekawa i uszom przyjazna, że zespół radośnie łączy rozmaite stylistyki. Odrobina soulu zgrabnie przeplata się z hip hopem, słychać także nieco jazzowych klimatów, plemienne rytmy, oldschoolowe elementy disco, ale przede wszystkim funkowy groove i mnóstwo pozytywnych wibracji. Największe wrażenie w zestawie robi energicznie rozbrykana kompozycja „Move Aside”.

Może nie będzie to najbardziej wyszukane określenie, ale klasyfikując „Back In The Dog House” w kilku słowach należałoby powiedzieć, że to przyjemnie roztańczona płyta. Osiemnaście zebranych na krążku nagrań nie wywoła może spazmatycznej gorączki na parkiecie, lecz kilku osobom pozwoli beztrosko się pobujać. A i słucha się tego równie miło.