Carl Barât przyzwyczaja się do trzeźwości

27 sierpnia 2008
ok. 1 minuta czytania

Lider zespołu Dirty Pretty Things trafił w czerwcu do szpitala z powodu ostrego zapalenia trzustki. Lekarze doszli do wniosku, że schorzenie to efekt nadmiernego spożywania alkoholu. Od tamtego czasu Barât dba o zdrowie i stroni od napojów wyskokowych.

– Kiedy wyszedłem ze szpitala postanowiłem nic już nie pić – tłumaczy muzyk. – To niełatwe. Byłem przyzwyczajony do picia podczas rozmaitych imprez branżowych. Teraz muszę o tym zapomnieć. Choroba była bardzo bolesna, naprawdę się wystraszyłem. Chodzę na miasto z moim kolegą, Russellem Brandem, i spędzamy razem trzeźwe wieczory. Russell pije wodę, a ja dietetyczną Colę.

Dyskografię Dirty Pretty Things zamyka krążek „Waterloo To Anywhere” z 2006 roku. Russell Brand pojawił się ostatanio w komedii „Chłopaki też płaczą”.