Wokalistka przez lata mocno się zmieniła, co ludzie przypisują operacjom plastycznym. Gwiazda miała między innymi poprawić sobie nos. Sama Cheryl zapewnia, że nigdy nie poddała się inwazyjnym zabiegom chirurgicznym i że nigdy się takim nie podda.
– Moim wzorem do naśladowania jest mama – oznajmiła Cheryl. – Dla niej botoks i operacje plastyczne to niedorzeczność. Gdybym zrobiła sobie coś takiego, chyba by oszalała. Poza tym uważam, tak jak ona, że każdy z nas powinien mieć zmarszczki, bo one odzwierciedlają nasz charakter, są mapą przeżyć.
Artystka dodała także, że zbliżające się 30. urodziny wcale jej nie przerażają.
– Zawsze uważałam, że kobiety po trzydziestce wchodzą w najlepszy etap życia – tłumaczy Brytyjka. – Że wtedy właśnie są najpiękniejsze, najseksowniejsze i najpewniejsze siebie. Sama czuję po sobie, że mogę wreszcie wyluzować.
Solowy dorobek wokalistki Girls Aloud zamyka krążek „Million Lights” z czerwca 2012 roku.