Chris Cornell nie wyklucza nowej płyty Temple of the Dog i koncertów w Europie

9 sierpnia 2016
ok. 1 minuta czytania

Kapela niedawno zapowiedziała pierwszą w karierze trasę. Zespół na razie zaplanował pięć koncertów w Stanach Zjednoczonych. Na scenie pojawią się Chris Cornell (Soundgarden), Jeff Ament (Pearl Jam), Stone Gossard (Pearl Jam), Mike McCready (Pearl Jam) oraz Matt Cameron (Soundgarden i Pearl Jam).

Wokalista Chris Cornell nie wyklucza też występów w Europie.

– Jeśli te koncerty się udadzą, będą kolejne – mówi frontman. – Dlatego nie ogłosiliśmy dużej trasy. Najpierw chcemy wybadać teren. Mam nadzieję, że polecimy do Europy. Zależy, jak bardzo spodoba się to nam i fanom.

Muzyk przyznał, że nagranie nowego albumu również jest możliwe.

– Piosenki musiałyby być naprawdę wspaniałe – wyjaśnia. – To trochę przerażające. Nie mówię, że muszą dorównać tym z pierwszego longplaya, ale żeby nie były bardzo odległe od tamtego materiału.

Temple of the Dog powstało w 1990 roku z inicjatywy Chrisa Cornella, w hołdzie jego zmarłemu przyjacielowi, Andrew Woodowi z Mother Love Bone. Jedyny imienny album bandu miał premierę w kwietniu 1991 roku. Dzieło 30 września doczeka się reedycji z okazji 25-lecia.