Chris Cornell popełnił samobójstwo

19 maja 2017
ok. 1 minuta czytania

Patolog sądowy poinformował, że rockman powiesił się w hotelowej łazience w Detroit. Zmarł w środę, 17 maja, w wieku 52 lat.

Wcześniej wiadomość o śmierci muzyka przekazał jego rzecznik, mówiąc, że była nagła i niespodziewana.

Ostatni utwór, jak wykonał na żywo z Soundgarden to „Slaves & Bulldozers”, w który wpleciono „In My Time of Dying” Led Zeppelin.

Rockman we wcześniejszych latach zmagał się z depresją, a także uzależnieniem od narkotyków i alkoholu.

Chris Cornell dał się poznać za sprawą działalności w zespole Soundgarden, będącym czołowym przedstawicielem grunge’u. Grupa wydała jeden z najważniejszych rockowych albumów lat 90., „Superunknown” (1994). Ostatni longplay w dorobku kapeli to „King Animal” z 2012 roku.

Cornell z powodzeniem prowadził też karierę solową. We wrześniu 2015 roku ukazała się jego ostatnia samodzielna płyta, „Higher Truth”. Ponadto śpiewał w supergrupach Temple of the Dog i Audioslave.

Amerykanin nagrał piosenki do filmów „Casino Royale” („You Know My Name”), „Kaznodzieja z karabinem” („Nearly Forgot My Broken Heart”), „13 godzin: Tajna misja w Benghazi” („Til the Sun Comes Back Around”) i „Przyrzeczenie” („The Promise”).