Cleo nago pod wodospadem, a Mesajah na polu marihuany

6 czerwca 2018
ok. 1 minuta czytania

Zdjęcia do wideo powstały na Jamajce.

– Teledysk do kawałka „Eva” kręciliśmy w dzikiej dżungli na Jamajce. Szukając fajnych, dziewiczych miejsc natrafiliśmy na ogromne pole marihuany – opowiada Cleo. – Ekipa bardzo się ucieszyła. Jednak nasza radość skończyła się, kiedy podeszło do nas kilku panów z kałasznikowami, maczetami i zaczęło być bardzo groźnie. Mieliśmy scenę jak z serialu o Escobarze.

– Do akcji wkroczył nasz reżyser Michał Konrad, który opowiedział, skąd jesteśmy i co robimy. Dodatkowo Donatan stał obok w kolonialnej czapce korkowej, jak myśliwy polujący na słonie i chyba opowieść, skąd jesteśmy i nasz entourage wywołały we właścicielach pola tak pozytywne emocje, że do końca dnia pomagali nam na planie zdjęciowym – dodaje wokalistka. – Pierwszy raz w życiu widzieli drona, bardzo ich to ciekawiło, a my mamy dzięki temu super ujęcia w klipie.