dEUS – „Keep You Close”

28 marca 2012
ok. 1 minuta czytania

Wydawnictwa Toma Barmana i jego spółki mają tak naprawdę tylko jedną wadę. Nie jest łatwo o nich pisać bez unikania frazesów, powtarzania superlatyw i znajdywania synonimów dla przymiotnika „zachwycający”. No bo jak nie wspomnieć o potężnej emocjonalnej sile, która drzemie w absolutnie każdym utworze? Jak się nie zachwycać/ekscytować/delektować – idealną symbiozą hałaśliwych gitar i właściwej tej formacji delikatności? Tą nerwowością przeradzającą się w furię, a zarazem tą subtelną melancholią idącą pod ramię z tęsknotą. Tą energią („Ghosts”), tą lekkością („Keep You Close”) i tym klimatem („The End of Romance”). Czy można nie wspomnieć o znakomitych melodiach okraszonych zmyślnymi aranżami? Nie sposób też nie westchnąć przy przyprawiającym o dreszcze „Dark Sets In” z udziałem Graga Dulliego (zresztą w „Twice” pan Dulli także poradził sobie genialnie) czy przemilczeć bogatą paletę dźwiękowych barw, którymi posługują się Belgowie.

„Keep Close” to kolejna płyta grupy dEUS. I wszystko jasne.