Prace nad płytą ruszyły w sierpniu. Trzy utwory czekają na dogranie wokali, kolejnych dziesięć powstaje systematycznie. – Mamy sporo szybkich, bardzo mocnych kawałków – wyjawił perkusista Tomas Haake. – Jest też sporo nerwowego, ciężkiego grania. To taka mieszkanka wszystkiego, co dotychczas stworzyliśmy.
Album Szwedów powinien zostać ukończony w marcu, jego premierę zapowiedziano na maj.
Ostatni jak dotąd longplay Meshuggah to „Catch Thirty-Three” z maja 2005 roku.