Za czasów zespołu „Wham!” artysta miał długie blond włosy i nosił w uszach kolczyki-kółka.
– Czego się wstydzę? Od czego tu zacząć… może od mojej fryzury za czasów „Wham!” – przyznał George Michael. – Nie chciałem być wtedy sobą, więc zrezygnowałem ze swoich naturalnych, krótkich, ciemnych i kręconych włosów. Mogłem też obyć się bez tych kółek do karniszy, które nosiłem w uszach. Podczas pierwszej trasy pakowałem sobie też w spodnie lotkę do badmintona, żeby moje krocze wyglądało okazalej. Serio… nie ma chyba nic głupszego.
Dorobek George’a Michaela zamyka album „Symphonica”, który ukazał się 17 marca.