Girls Aloud – „Out of Control”

26 września 2009
ok. 1 minuta czytania

Girls Aloud trudno zarzucić cokolwiek. Pomimo, że są grupą z castingu, umieją śpiewać i nie muszą rozbierać się w klipach do rosołu, wystarczy delikatnie odsłonić to i owo, oddziałując na zmysły. Fanom próbują przypodobać się co najwyżej dobrą muzyką, bo czy ktoś poza Wyspami jest w stanie wymienić nazwisko innej członkini Girls Aloud niż Cheryl Cole?! No właśnie.

„Out of Control” jest kolejnym etapem współpracy dziewczyn z producentami Xenomania. Muzyka stoi na naprawdę konkretnym poziomie, doskonale łącząc ambitny pop z elektroniką i tanecznymi brzmieniami lat 80. Niby nic odkrywczego, ale jeśli ktoś chce się czepiać takich kawałków jak „The Promise”, „Untouchable” czy „Revolution in the Head” to najwyraźniej ma za dużo wolnego czasu i wiecznego focha na twarzy.

Pop w wydaniu Girls Aloud to esencja tego gatunku. Na płycie mamy wpadające w ucho refreny i melodie, proste (ale wcale nie głupie) teksty, przebojowość. Przede wszystkim mamy jednak pięć charakternych dziewczyn, które obalają mit o standardowym girlsbandzie. I to tak de facto największy atut tego doskonale przygotowanego popowego produktu.