Powstawanie albumu okazało się zbyt dużym wyzwaniem dla małżonki basisty Mike’a Dirnta. – Tuż przed wejściem do studia pobraliśmy się – wspomina muzyk. – A gdy skończyłem nagrywanie żona powiedziała do mnie: „Dłużej tego nie wytrzymam”.
Zdaniem Dirnta jego ukochana, z którą przed ślubem spędził 7 lat, zrozumiała, że zawsze będzie na drugim planie i dlatego postanowiła zakończyć związek.
Próby czasu nie wytrzymało także małżeństwo perkusisty Tre Coola.