Gwiazdy nudne dla Chrisa Martina

17 sierpnia 2005
ok. 1 minuta czytania

Lider grupy Coldplay narzeka, że gdy pojął za żonę amerykańską aktorkę, jego zdanie o gwiazdach filmowych uległo drastycznej zmianie. Teraz jego dawni idole jawią mu się raczej jako niezbyt dobrze wychowani nudziarze.

– Odkąd jestem z Gwyneth zdałem sobie sprawę, że każdy jest tylko człowiekiem – tłumaczy Martin. – Dawniej wydawało mi się, że ludzie z Hollywood są tak dostępni, jak Marsjanie. Gdy jednak zaczynasz spotykać się z nimi na obiadach, przestają być mitycznymi osobami.