Hipnotyzer broni Michaela Jacksona

19 stycznia 2004
ok. 1 minuta czytania

Mężczyzna zdradził izraelskiemu Army Radio, że około trzech lat temu poddał piosenkarza hipnozie. – Byliśmy tylko we dwóch w pewnym studiu nagraniowym – wspominał Geller. – Poprosiłem Michaela, by pozwolił mi zahipnotyzować się. Odrzekł: „OK, spróbujmy”.

Psychiatra ujawnił, iż zapytał wówczas gwiazdora muzyki pop o krążące plotki, jakoby napastował on dzieci. – Pod głęboką hipnozą odpowiedział mi, że nigdy nie dotknął dziecka w seksualny sposób. Pamiętam dokładnie jak stwierdził: „Moje relacje z dziećmi są czymś pięknym”.

– Jestem dobrym hipnotyzerem i wiem, gdy ktoś próbuje wprowadzić mnie w błąd – uważa psychiatra. – Michael mnie nie oszukał. Jestem tego absolutne pewien.

Przypomnijmy, że Michaelowi Jacksonowi przedstawiono dziewięć zarzutów – siedem z nich dotyczy czynów lubieżnych wobec osoby do lat 14, dwa – podawania alkoholu z zamiarem popełnienia przestępstwa. Grozi mu łączna kara 24 lat więzienia. Kolejna rozprawa artysty odbędzie się 13 lutego.