Emerytowany Beatles musiał przerwać występ, ponieważ wokół muzyków zaczęły fruwać setki insektów. W trakcie wykonywania hitu „Hey Jude”, dokładnie w tym momencie, gdy McCartney śpiewał: „The movement you need is on your shoulder”, na ramionach muzyka siedział konik polny. Nie opuścił go do końca koncertu, a artysta nadał mu imię Harold.
Występ, który odbył się 6 maja w Goiania, był drugim przystankiem w Brazylii podczas trasy „Out There”. Dwa dni wcześniej Paul McCarney zagrał w Belo Horizonte po serii petycji fanów. Na zakończenie koncertu, zaprosił inicjatorów akcji na scenę.
– Nie mogliśmy uwierzyć w to, że Paul do nas przyjedzie – komentuje Adriana Mundo, pomysłodawczyni przedsięwzięcia. – Nasze marzenie się spełniło, nigdy wcześniej nie przeżyliśmy czegoś podobnego. To był zaszczyt dla naszego miasta.
Także polscy fani będą mieli okazję zobaczyć w tym roku na żywo sławnego Beatlesa. Paul McCartney wystąpi na Stadionie Narodowym 22 czerwca.
Ostatnim solowym wydawnictwem artysty jest kompilacja z coverami „Kisses on the Bottom” z lutego 2012 roku.