Jared Leto żyje po swojemu

24 listopada 2010
ok. 1 minuta czytania

Aktor i wokalista twierdzi, że „ustatkowanie się” nie pasuje do jego stylu życia.

– Co to znaczy „ustatkować się”? – pyta Leto. – Ten termin sugeruje, że moje dotychczasowe i obecne życie jest bezwartościowe i dopiero, gdy się ożenię i założę rodzinę, będę kimś. Dlaczego miałbym żyć tak, jak chcieliby żyć za mnie inni? Nie o to w tym wszystkim chodzi.

Leto dodał także, że nie będzie opowiadał mediom o swoim życiu prywatnym.

– Mam za sobą wiele związków, ale nie zachowałbym się jak dżentelmen, gdybym zaczął o nich opowiadać publicznie – tłumaczy artysta. – Wolę, aby moje byłe partnerki mnie szanowały.

Aktorski dorobek Jareda Leto zamyka rola w filmie „Mr. Nobody”, który zagości w polskich kinach 24 grudnia.

Pod koniec 2009 roku ukazała się ostatnia płyta zespołu artysty, 30 Seconds to Mars, zatytułowana „This Is War”. 14 grudnia formacja wystąpi na warszawskim Torwarze.