Informację ujawnił perkusista zespołu, Marky Ramone. – Johnny jest prawdziwym mistrzem ze względu na to, jak sobie radzi z tą sytuacją – powiedział muzyk, dodając jednak, iż szanse na wyzdrowienie jego kolegi są niewielkie. – Nigdy nie palił papierosów, nie pił za dużo i zawsze cieszył się dobrym zdrowiem. Ta sytuacja jest dowodem na to, że kiedy nowotwór szuka organizmu do opanowania, nie ma znaczenia czy jesteś zdrowy, czy nie. Po prostu atakuje cię i nic nie możesz na to poradzić.
55-letni Johnny Ramone o swojej chorobie dowiedział się cztery lata temu. Zdecydował się na chemioterapię.
Przypomnijmy, że minionych trzech latach kapela The Ramones straciła dwóch swoich członków. Wokalista Joey Ramone zmarł w kwietniu 2001 roku na raka naczyń limfatycznych, a basista Dee Dee Ramone dwa lata temu przedawkował narkotyki.