Justin Timberlake oczami Jonathana Demme’a

9 września 2016
ok. 2 minut czytania

Laureat Oscara stanął za kamerą show, który wokalista dał w styczniu tego roku. Koncert odbył się w MGM Grand Arena, w Las Vegas i zamykał trasę „20/20 Experience World”. Na trwające 2 lata tournée złożyło 134 show. Na scenie obok wokalisty pojawiło się 25 członków zespołu The Tennessee Kids.

Trailer można obejrzeć pod tym adresem.

– To pełen emocji, ekscytujący projekt – przekonywał wcześniej Demme. – Jest tu dużo tańca, niezwykły zespół Tennessee Kids, wielka sekcja dęta, dwie gitary prowadzące, dwóch perkusistów, ośmioro tancerzy i czworo chórzystów, a my nakręciliśmy ich ostatni występ.

Projekt zrealizowany przez Netflix dostępny będzie od 12 października. Premierowo film zostanie zaprezentowany 13 września podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto.

Justin Timberlake karierę zaczynał z boysbandem 'N Sync. Solo zadebiutował w 2002 roku albumem „Justified”. W 2006 ukazał się znakomicie przyjęty krążek „FutureSex/LoveSounds” promowany singlami „SexyBack” czy „What Goes Around… Comes Around”. W 2014 roku Amerykanin wydał płyty „The 20/20 Experience” i „The 20/20 Experience – 2 of 2”. Każdy z solowych longplayów Timberlake’a pokrył się w USA przynajmniej platyną.

Amerykanin ostatnio równolegle prowadzi karierę aktorską. Wziął udział w animacji „Trolls”, a niedawno potwierdził, że zagra w nowym filmie Woody’ego Allena.

Jonathan Demme, który wsławił się dramatem „Milczenie owiec”, ostatnio nakręcił „Nigdy nie jest za późno” („Ricki and the Flash”) z Meryl Streep. Ma też na koncie koncertowe produkcje takich artystów jak Neil Young, Kenny Chesney czy teledyski Bruce’a Springsteena.