Justin Timberlake pluje na fanów

26 czerwca 2007
ok. 1 minuta czytania

Do incydentu doszło w Gothenburgu w Szwecji, dokąd wokalista udał się na koncert. Timberlake najwyraźniej nie miał ochoty na głośne towarzystwo grupki nastolatków, która podążała za nim krok w krok. Fani znaleźli się ostatecznie pod hotelem Elite Plaza, w którym przebywał piosenkarz. Z okna idola posypały się różne przedmioty.

– Najpierw zrzucił na nich piłeczki ping-pongowe – opowiada świadek zdarzenia. – Później plastikową butelkę z wodą i truskawki. Na koniec po prostu ich opluł.

– Przyjmujemy tu wiele znanych osobistości, ale z takim incydentem nie mieliśmy jeszcze do czynienia – twierdzi pracownik hotelu. – To oburzające i niesmaczne. Poza tym nigdy nie było tu tylu dziennikarzy i fotografów.

Ostatni album młodego gwiazdora to \”FutureSex/LoveSounds\”, wydany we wrześniu 2006 roku. Filmowy dorobek artysty zamyka rola w obrazie \”Black Snake Moan\”.