\”Kilka westchnień\” Karasia/Roguckiego

22 grudnia 2020
ok. 2 minut czytania

– \”Kilka westchnień\” to ostatnia piosenka, którą skomponowaliśmy tworząc materiał na płytę – mówi Kuba Karaś. – Powstała w bardzo szybkim tempie i od razu czuliśmy, że to może być singlowy numer. Miała być wydana w maju, ale ten rok nas nie rozpieszczał i po drodze napotkaliśmy na wiele przeszkód… Tak czy inaczej, bardzo się cieszę, że udało się doprowadzić do premiery tego utworu, może właśnie to on miał zamknąć 2020. Przyznam, że to mój ulubiony numer na \”Ostatnim bastionie romantyzmu\”.

A jeśli zastanawialiście się kiedyś nad znaczeniem tekstu utworu \”Kilka westchnień\”, to Piotr Rogucki śpieszy z wyjaśnieniem. – Jest to piosenka o punkcie, w którym podczas bycia ze sobą dwojga kochanków, na chwilę cały świat przestaje istnieć. Taka chwila w języku medycznym nazywana jest orgazmem.

Karaś/Rogucki to duet, który pojawił się na polskim rynku po ogłoszeniu zawieszenia działalności zespołów The Dumplings i Coma. Kuba Karaś odpowiada w tym tandemie za produkcję, Piotr Rogucki zajmuje się tekstami, a obaj dopieszczają muzykę. Z pozoru karkołomne połączenie dwóch odmiennych wrażliwości i metryk, dało harmonijny efekt w postaci płyty \”Ostatni bastion romantyzmu\”, która miała premierę 14 lutego 2020.

\”Ostatni bastion romantyzmu\” czyli 11 opowieści o miłości w czasach cybernetycznej zarazy. Na płycie znajdują się utwory, które artyści opisują jako erotyki motoryzacyjno-katastroficzne, opowiadające o uczuciach w epoce końca cywilizacji. Całość przybrała formę mroczną, gęstą i duszną, zainspirowaną muzyką lat 80., zimną falą oraz new romantic.