Leona Lewis o seksie w teledyskach

2 grudnia 2013
ok. 1 minuta czytania

Wokalistka nie jest zwolenniczką epatowania seksem w wideoklipach, a zjawisko to niestety stało się powszechne.

– Epatowanie seksem prosto w twarz nie jest najlepszym wzorem do naśladowania dla młodych dziewcząt – tłumaczy Lewis. – Wiele zależy od środowiska, w jakim się obracamy, ale ja na przykład mam chrześniaczkę, jestem też ciocią małych dziewczynek i nie chcę, aby oglądały w telewizji, jak się rozbieram i zachowuję jak ladacznica. Więc tego nie robię. Kiedy jestem u swojej najlepszej przyjaciółki w domu i widzę, że moja córka chrzestna ogląda klipy niektórych artystek, a potem naśladuje ich ruchy, mówię przyjaciółce: „Wyłącz ten telewizor, ona nie powinna oglądać takich rzeczy”, a małej mówię: „Przestań trząść tą pupą, masz sześć lat. Przestań”. To rodzice powinni kontrolować treści, które trafiają do ich dzieci. A co do dziewcząt, które pokazują zbyt dużo w teledyskach… cóż, są młode, czasami jeszcze głupie. Tak próbują wyrazić siebie. Nikt nie jest doskonały, wszyscy popełniamy błędy.

Już dziś, 2 grudnia, ukaże się gwiazdkowy album Leony Lewis, „Christmas, With Love”. Ostatni longplay gwiazdy, „Glassheart”, miał premierę w październiku 2012 roku.