Liima – „ii”

27 kwietnia 2016
ok. 2 minut czytania

Za projektem Liima kryją się muzycy duńskiej formacji Efterklang, Mads Brauer, Casper Clausen i Rasmus Stolberg, oraz specjalizujący się w grze na instrumentach perkusyjnych Tatu Rönkkö. Słowo „liima” po fińsku (Rönkkö jest Finem) znaczy „klej” i dość dobrze oddaje charakter twórczości grupy. Sporo tu bowiem elementów, dźwięków, stylów, klimatów, które w zaskakujący sposób połączone, zespolone zostały w spójną całość. Dominuje rytm, co zapewne w dużej mierze jest zasługą jedynego nie-Duńczyka w składzie. Dzięki częstemu i obszernemu użyciu perkusjonaliów (także automatów perkusyjnych), płyta „ii” jest cudownie rozedrgana i nerwowa. Pełna stukania, pukania i tykania. Wibrująca, drżąca i roztrzęsiona.

Wydawać by się mogło, że takie rozłożenie akcentów, sprawi, iż będziemy mieć do czynienia z zimnymi, odhumanizowanymi utworami. Owszem, momentami można odnieść takie wrażenie, bywa surowo, niemal industrialnie, ale tylko dopóki nie pojawi się głos. Jest coś wspaniale melancholijnego, nowo-romantycznego w wokalu Caspera Clausena, co z miejsca ociepla piosenki. Chwilami, gdy śpiewa tak czysto i harmonijnie przypomina młodego Bono, Brendana Perry’ego z Dead Can Dance (w niższych rejestrach) czy Midge’a Ure’a (nawet wąsy ma podobne). Skleiwszy rytm z głosem dostajemy niebanalne elektroniczno-organiczne utwory (pojawiają się nawet dęciaki). „Amerika” urzeka przestrzenią i emocjonalnym śpiewem, rozświetlony metalicznymi dźwiękami „Roger Waters” zachwyca eksperymentalnymi, lekko dzikimi rozwiązaniami a „Trains in the Dark” porywa w transową podróż. Czasem zdarza się Skandynawom skręcić w bezpieczniejsze, bardziej komercyjne rejony. Wtedy pojawiają się dość oczywiste, pastelowe indie fragmenty („Black Beach”), ale na szczęście nie jest ich zbyt wiele.

Liima na pewno warta jest uwagi, szczególnie przed zbliżającym się OFF Festivalem, gdzie panowie wystąpią. Jeśli ten materiał odpowiednio podbić koncertową energią, zagrać z pasją i zaśpiewać z zaangażowaniem, może okazać się prawdziwym hitem imprezy. Potencjał na pewno jest.