Na początku tego miesiąca aktorka zaszokowała media i fanów prezentując figurę bardziej przypominającą wieszak, niż kobiecą sylwetkę. Jak sama twierdzi, to skutek uboczny stresu.
– Jem tyle samo, co zawsze – zarzeka się Lohan. – Wczoraj jadłam Big Maca. Po prostu dużo pracuję, a to stresujący zawód. Poza tym niewiele sypiam w podróży.
Dorobek Lindsay Lohan zamyka rola w komedii „Labor Pains”.