Wokalistka wykonała wczoraj piosenkę „I’ll Be There” w duecie z Treyem Lorenzem. Niestety, jej głos wielokrotnie się łamał, a Lorenz kończył za nią frazy.
– Bardzo wszystkich przepraszam, że nie zaśpiewałam tak, jak powinnam, ale próbowałam powstrzymać się od płaczu, głos wiązł mi w gardle – tłumaczy gwiazda. – Gdy zobaczyłam przed sobą trumnę, prawie zaczęłam szlochać. Nie mogłam wydobyć z siebie wszystkich dźwięków. Wiem jedno, nigdy tak naprawdę nie będziemy musieli żegnać się z Michaelem. Jego muzyka na zawsze będzie nam towarzyszyć.
Uroczystość pożegnalna Michaela Jacksona odbyła się 7 lipca w sali Staples Center w Los Angeles. Transmisję z ceremonii oglądało około miliarda osób.