Mery Spolsky została pisarką

16 czerwca 2021
ok. 2 minut czytania

Autorka kreuje swoje alter ego – Marysię, która \”pod czarną grzywką chowa czarne myśli”. Pisze o samoakceptacji, śmierci, fałdkach na brzuchu i miłości. Książka ukazuje się nakładem wydawnictwa Kayax i Wielka Litera.

Mery Spolsky od kilku lat mocno zaznacza swoją obecność na polskiej scenie muzycznej. Performerka, piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów, która jak mało kto potrafi bawić się słowami, artystka o wyrazistym wizerunku i osobowości. Ma na koncie dwa albumy \”Miło Było Pana Poznać” i \”Dekalog Spolsky” – obie z nominacjami do nagrody Fryderyk.

Mery zwykle pisze teksty, zamienia je w piosenki i prowokuje… głównie do myślenia. Tym razem jednak forma piosenek okazała się dla niej za ciasna i jedna z najoryginalniejszych artystek i tekściarek postanowiła sięgnąć po formę książki. \”Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj” to niepokorny debiut literacki Mery Spolsky, który na długo zapadnie czytelnikom w pamięć. Ta książka to nieposkromiona zabawa słowami i dzikie fikołki z wyobraźnią.

– Chciałabym tą książką zainspirować do robienia rzeczy po swojemu i odczuwania szalonej radości z życia wbrew temu, co mówi tytuł – mówi Mery Spolsky. – Te teksty mają rozbawić, przedstawić pokraczny punkt widzenia na pewne rzeczy i zmotywować do docenienia tego, co się ma. Pozwalam trochę zajrzeć w głąb mojej głowy, ale robię to po to, aby potem usłyszeć lub przeczytać: \”Ej, Mery, ja też tak mam!\”. Mam nadzieję, że tak będzie. Przeczytajcie \”Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj\” i dajcie znać co myślicie.