Fanki nie powinny jeszcze piszczeć i wzdychać, gdyż artysta nie zagości na scenie we własnej osobie. Otóż, członkowie boysbandu wymyśli sposób na uzupełnienie kadrowej luki. Williams towarzyszyć będzie grupie jako filmowa projekcja. Panowie wybrali na tę okoliczność archiwalny materiał. – Trochę to z naszej strony zadziorne i zuchwałe, ale mamy nadzieję, że Robbie dostrzeże zabawny aspekt – wyznał Gary Barlow.
Przypomnijmy, że kapela w składzie Gary Barlow, Howard Donald, Jason Orange i Mark Owen ruszy w trasę koncertową wiosną. We własnej osobie wspomagać ich będzie Lulu.