Monkey – „Journey to the West”

16 września 2008
ok. 2 minut czytania

Najnowszy projekt pomysłodawcy formacji Gorillaz i The Good, The Bad & The Queen powstał ku uciesze osób zakochanych w kreskówkowych muzykach. Albarn ponownie z Jamiem Hewlettem zabawia się egzotycznym dźwiękiem i obrazem. „Journey To The West” jest bowiem soundtrackiem do opery, a właściwie multimedialnego spektaklu, opartego na pochodzącej z czasów dynastii Ming legendy o krnąbrnej małpie podróżującej na Zachód. Przedstawienie po raz pierwszy wystawiono podczas Manchester International Festival, a następnie trafiło na deski londyńskiej Royal Opera House.

Teraz pod strzechy trafiła ścieżka dźwiękowa ze spektaklu. Ucieszy ona przede wszystkim słuchaczy zachwyconych singlem „Hong Kong” formacji Gorillaz. O ile wspomniana piosenka jest długą, udaną fuzją chińskiej melodii i rockowej ballady, to krążek „Journey to the West” składa się z serii krótkich utworów, instrumentalnych kompozycji i arii odśpiewanych w języku Państwa Środka. Pracę Albarna i Hawletta można zatem porównać do porzuconego projektu montażysty. To muzyczny odpowiednik filmowego materiału, który dopiero czeka na sklejenie, dodanie właściwego rytmu. To rozczłonkowany twór o potencjale wyrazistego, egzotycznego i energetycznego dzieła, jakim jest kompozycja „Hong Kong”. Ostatecznie słuchając pokawałkowanego albumu, nawet człowiek nie śledzący kariery charyzmatycznego rockmana, mimowolnie stwierdzi, iż album przypomina soundtrack do anime. Brakuje tylko ciekawego, ruchomego obrazka. Nic więc dziwnego, iż słuchając płyty odczuwa się niedosyt.

„Journey To The West” jest z pewnością interesującym przystankiem na drodze artystycznych poszukiwań Albrana. Artysta przyznał się ostatnio do fascynacji kulturą Islandii. Jeśli któryś z jego kolejnych projektów miałby przynieść inspirowaną tamtejszym folklorem płytę, poziomem porównywalną do omawianego dzieła, należy jej wyczekiwać z utęsknieniem.