Muzyka do filmu „Tamte dni, tamte noce” pachnie brzoskwinią

14 czerwca 2018
ok. 2 minut czytania

Specjalne brzoskwiniowe wydanie albumu trafi do sklepów 3 sierpnia. Zestaw składa się z dwóch winyli w brzoskwiniowym kolorze oraz okładki pachnącej brzoskwiniami. Album będzie dostępny tylko w czasie brzoskwiniowych zbiorów. Jak wygląda zestaw można sprawdzić pod tym adresem.

Soundtrack „Call Me By Your Name” zawiera nowe piosenki napisane i wykonane przez Sufjana Stevensa a także kompozycje Ryuichi Sakamoto, Giorgio Morodera czy the Psychedelic Furs.

Film „Tamte dni, tamte noce” opowiada gejowską, miłosną historię a powstał na podstawie tak samo zatytułowanej powieści Andre Acimana. Bohaterem jest 24-letni amerykański student (Armie Hammer), który spędza wakacje we Włoszech. Tam poznaje pewnego 17-latka (Timothee Chalamet), z którym wdaje się w romans.

Akcje dzieje się w 1983 roku, więc w obrazie pojawia się sporo hitów z tamtej dekady, ale reżyser chciał jeszcze czegoś więcej.

– Zależało mi na tym, by muzyka wyróżniała się, nadawała tożsamość filmowi – tłumaczy Luca Guadagnino. – Chciałem jednak czegoś więcej niż piosenek z lat 80. i więcej niż muzyki klasycznej. Szukałem więc głosu, który mógłbym dodać do filmu. Wtedy pomyślałem o Sufjanie Stevensie. Chciałem, by był narratorem, nie będąc typowym narratorem. By – w pewien sposób – dodał wewnętrzny monolog.

Guadagnino przyznał, że Sufjan zapewnił ostre, mocne i obrazowe teksty, czystą, piękną, poetycką muzykę oraz anielski głos. – Połączenie tych trzech elementów wyszło fantastycznie – cieszy się twórca.