Nate James – „Set The Tone”

30 sierpnia 2006
ok. 1 minuta czytania

Debiutancki longplay Jamesa ukazał się w Wielkiej Brytanii w 2005 rok. Do nas trafił niedawno, głównie za sprawą piosenki „The Message” i koncertów promocyjnych, jakie przy okazji europejskiej trasy artysta zagrał również w Polsce. A ponieważ nasza publiczność zdążyła już polubić R&B, jest szansa, że i utwory Nate’a zagoszczą na radiowych playlistach. Mają ku temu predyspozycje, bo wręcz zarażają optymizmem. Ducha wprowadzają w dobry nastrój, a ciało w stan przyjemnego kołysania. Niosą ze sobą pozytywny przekaz, który dałoby się streścić w haśle „Radość, taniec i muzyka soul”.

Najbardziej wpadające w ucho melodie już ukazały się na singlach: „The Message”, „Set The Tone” i „Pretend”. Pozostałe nagrania, a jest ich jeszcze jedenaście, to rozszerzenie tematu. Są tak nośne, że nie raz miałam wrażenie, jakbym już gdzieś je słyszała. Dużo tu delikatnych, subtelnych brzmień, do tańca i do słuchania. Wśród gości Jamesa pojawia się m.in. Dawn Robinson – niegdyś wokalistka grupy En Vogue. Ich duet w kawałku „I’ll Decline” wprowadza lekki niepokój, wszak Dawn to piosenkarka z charakterem i głosem, który potrafi zabrzmieć cierpko.

Mam nadzieję, że z tej współpracy Nate James czegoś się nauczył i jego kolejna płyta będzie nie tyle ukłonem w stronę słodkiego soulu, co zresztą robi znakomicie, ale przede wszystkim wielkim wyznaniem – wokalnym i artystycznym. Tego mu życzę.