Notorious B.I.G. – \”Duets: The Final Chapter\”

10 stycznia 2006
ok. 2 minut czytania

Największym problemem okazało się to, co miało być atutem płyty – zaproszeni artyści. Przede wszystkim: za dużo ich jak na jeden longplay. Nie odważę się nawet wymienić wszystkich producentów i wokalistów zaangażowanych w projekt. Chciałabym zwrócić uwagę na tylko kilka postaci. Zacznę od tych najważniejszych, a mianowicie dzieci Notoriousa. Ich wypowiedzi, \”wplątane\” jako przerywniki między utworami, brzmią oczywiście słodko, ale i najbardziej przekonująco.

P.Diddy zadbał, by wśród gości pojawiła się śmietanka współczesnej sceny hiphopowej. Rapują m.in: Eminem, Obie Trice, Ludacris, Snoop Dog, Jay-Z, The Game, Nelly, Missy Elliott, Akon. Śpiewają zaś choćby: Bobby Valentino, Mary J. Blige, Faith Evans, R. Kelly i Charlie Wilson. Absolutnie nie dziwi więc, że w tym tłumie, bądź co bądź oryginalnych osobowości, Christopher Wallace (bo tak naprawdę nazywał się Notorious B.I.G.) zwyczajnie gdzieś zniknął. Jeśli w kompozycjach pojawia się jego głos, to raczej sprawia wrażenie tła, miłego dodatku do całości. Właściwie to on jest gościem, takim ozdobnikiem krążka. Jakby tego było mało, w \”duecie\” z Biggiem wystąpił, również nieżyjący, Bob Marley! Ich wspólne nagranie \”Hold Ya Head\” z pewnością nadaje się do rankingu na niewypał 2005 roku.

Z 22 \”kawałków\” polecam głównie te wystylizowane na R&B. Moim zdaniem, najbardziej naturalnie brzmi \”Living In Pain\” z udziałem Tupaca, Nasa i Mary J. Blige.

Album \”Duets: The Final Chapter\” nie rozczaruje fanów hip hopu, szczególnie tego spod szyldu wytwórni Bad Boy Records. Inni słuchając tej płyty mogą odnieść wrażenie, że choć wszyscy goście dobrze się bawili, zapomnieli jednak, o co tyle hałasu.