Nudne życie Lionela Richie

24 marca 2009
ok. 1 minuta czytania

Artysta zdradził, że w przeszłości istniały plany stworzenia jego filmowej biografii, jednak po dokładniejszych konsultacjach producenci doszli do wniosku, że jego życie jest „zbyt nudne”.

– Ludzie z Hollywood skontaktowali się ze mną w sprawie filmu biograficznego – wspomina Richie. – Powiedzieli: „Porozmawiajmy o twoich doświadczeniach z getta”, na co ja odpowiedziałem: „Cóż, mieszkałem w kampusie studenckim, więc nie mam żadnych”. Wówczas oni odparli: „No dobrze, powiedz nam zatem o rozstaniu twoich rodziców”, a ja na to: „Moi rodzice mają się dobrze, mama była dyrektorką szkoły, a tata analitykiem systemowym…”. Zrezygnowani, próbowali nadal: „No to opowiedz nam chociaż o problemach, jakie istniały w grupie The Commodores”, ale ja nie znalazłem odpowiedzi. Jeden z producentów oświadczył wtedy: „To najgorsza historia, jaką słyszałem w życiu. Nie ma w niej żadnej tragedii”.

16 marca ukazał się nowy longplay Lionela Richie, „Just Go”.