Phil Collins z Pharrellem

6 listopada 2006
ok. 1 minuta czytania

55- letni muzyk przyznaje, że spotkanie w studiu byłaby niecodzienną sytuacją. – Zazwyczaj robię rzeczy koszmarnie niemodne – mówi Collins. – Ale kiedy zaczynasz przejmować się trendami, możesz wpakować się w coś zupełnie nie w twoim stylu. Na przykład razem z Pharrellem Williamsem nie możemy doczekać się, aby pracować razem. Zawsze mnie to dziwi, kiedy młode czarne dzieciaki podchodzą do mnie i mówią, że uwielbiają mój album „…But Seriously”.

Przypomnijmy, że ostatni solowy krążek Collinsa to „Testify” z listopada 2002 roku. Tymczasem formacja Genesis właśnie się reaktywowała i planuje trasę koncertową.