Raz, Dwa, Trzy – „SkąDokąd”

17 września 2010
ok. 1 minuta czytania

Adam Nowak i spółka tradycyjnie poruszają się po akustycznej, ciepłej krainie, tworząc z pozoru lekkie, przyjemne piosenki. Z pozoru, jako bowiem wiemy, teksty artysty do banalnych nie należą, a tematy, które w nich porusza ciężko zaliczyć do błahych. Tym razem jeszcze przed premierą wokalista zapowiadał, że będzie śpiewać m.in. o utracie nadziei i pogodzeniu się ze śmiercią („Dalej niż sięga myśl) czy poszukiwaniu („Tylko we mgle błądzi człowiek”).

Podobnie jak warstwa słowna, tak i muzyka ma dość poważny, refleksyjny charakter. Dominują bardzo stonowane kompozycje, oparte na melorecytacjach, wprowadzające w swoisty stan zawieszenia i zadumy. Jedyny w swoim rodzaju, tak charakterystyczny dla Raz, Dwa, Trzy klimat tworzą przede wszystkim akustyczne gitary i delikatne perkusyjne postukiwania. Panowie pokusili się jednak o wzbogacenie kompozycji pełnymi uroku produkcyjnymi perełkami. A to jakieś grzechotki, przeszkadzajki, a to przepiękna jazzująca trąbka („Upał roztapia granice miasta”). Wszystko oszczędnie, z umiarem, migocze nieśmiało, roziskrzając kompozycje. Zespół cudownie wplata także stylistyczne niespodzianki. Pobrzmiewają więc echa Orientu („Skąd przybywasz”), pojawia się bujające reggae („Już”) czy rozgrzewają południowe rytmy przypominające nieco „Czarną Inez” („Tylko we mgle błądzi człowiek”). Jedynym z najpiękniejszych momentów jest finałowe pozbawione wokalu małe arcydzieło – „Kolejny utwór instrumentalny „policjanci””.

„SkąDokąd” to prostu kolejny album Raz, Dwa, Trzy. Klasa i jakość sama w sobie.