Decyzja sądu odnosi się do zdarzenia z początku tego roku. Stuart Goddard, bo tak naprawdę nazywa się muzyk, przebywał wtedy w jednym z londyńskich pubów i nie spodobało mu się, że został w nim rozpoznany. Zaczął wymachiwać atrapą pistoletu. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.