Rihanna – „Talk That Talk”

20 maja 2012
ok. 1 minuta czytania

Szósty w dorobku młodziutkiej wokalistki krążek ma już na wstępie dwie duże zalety. Po pierwsze jest dość krótki, trwa niespełna 38 minut. To dobrze. Popowe albumy przeładowane wypełniaczami zdają się powoli odchodzić w zapomnienie, bo w końcu ktoś chyba zrozumiał, że nie o ilość, lecz o jakość chodzi. Drugi plus to fakt, że na „Talk That Talk” mamy raptem dwóch gości. Calvin Harris pomógł Riri w niezwykle przebojowym, efekciarskim „We Found Love”, które nie przez przypadek zostało wybrane na pierwszy singel. Ten kawałek to przecież prawdziwa petarda. W kawałku tytułowym mamy natomiast Jaya-Z. Drugiej „Umbrelli” z tego nie będzie, ale piosenka jest naprawdę bardzo dobra, a sam rap Shawna Cartera po prostu wzorowy. Inne utwory, na które warto zwrócić uwagę to piękne, balladowe, wysmakowane (tak powinno brzmieć R&B!) „We All Want Love”, oparte o połamany, eksperymentalny bit Bangladesha „Cockiness (Love It)” oraz przyjemnie zakręcone, funkujące „Watch n' Learn”. Reszta? Reszta też się broni, bo Rihanna zatrudniła dobrych songwriterów oraz producentów, którzy są gwarantem wysokiej jakości. Trochę popu w stylu europejskiej muzyki tanecznej, sporo R&B o lekko futurystycznym posmaku, kojarzącego się dotąd bardziej ze Ciarą. Wszystko bardzo nowoczesne, przebojowe. Czego chcieć więcej od płyty Rihanny?