Według byłego Beatlesa z albumu „American V: A Hundred Highways” emanuje przygnębiająca słabość, która była dla niego nie do zniesienia w chwilach smutku.
– Weźmy ostatnią płytę Johnny’ego Casha – zachęca muzyk. – Jej brzmienie jest takie wątłe. Kiedy czułem się kiepsko, zawsze wolałem włączyć sobie Leonarda Cohena. On sprawia, że czujesz się lepiej.
Album „American V: A Hundred Highways” Johnny’ego Casha ukazał się w roku 2006, w trzy lata po śmierci muzyka. Najnowsza płyta Ringo Starra, „Liverpool 8”, ujrzała światło dzienne 14 stycznia tego roku.