Robbie Williams kozłem ofiarnym

21 października 2010
ok. 1 minuta czytania

W wywiadzie dla magazynu „Q” piosenkarz wyznał, że chociaż Williams był najmłodszym ze składu, nie był pupilkiem.

– W formacji zawsze był tym dzieciakiem i może czasem traktowaliśmy go z góry, nie otwarcie, ale w bardziej zakamuflowany sposób – powiedział. – W zespole było sporo napięć i łatwo jest wtedy uczynić z jednej osoby kozła ofiarnego. Myślę, że czasem obrywało się trochę niesłusznie Robbiemu.

22 listopada ukaże się nowa płyta Take That „Progress”. Będzie to pierwszy od 15 lat longplay nagrany z Robbiem Williamsem, który powrócił do zespołu w tym roku.