Całkiem niedawno gwiazdor spędził cztery miesiące na farmie w Brazylii. Piękno lokalnej przyrody oraz przyjemność płynąca z sadzenia roślin sprawiły, że Kravitz zaczął zastanawiać się nad zmianą branży, w której pracuje.
– Otaczała mnie tylko przyroda, było tak pięknie – wzrusza się artysta. – Pomyślałem sobie wówczas, że mógłbym tam zamieszkać, zostać rolnikiem i hodować warzywa i owoce.
Najnowsza płyta niedoszłego farmera, „It’s Time For A Love Revolution”, trafiła na sklepowe półki 4 lutego.