– Pewnego dnia po prostu nie będziemy już w stanie tego robić – powiedział gitarzysta Alex Lifeson. – Takie są realia. Bawiliśmy się świetnie, pozostawimy po sobie wspaniałą spuściznę, z której jesteśmy bardzo dumni. Nie chcę być jednak 70-latkiem, który skacze po scenie. Może gdybyśmy robili wciąż wielką muzykę… Ale szczerze wątpię w to.
Album „Clockwork Angels” pochodzi z czerwca tego roku.