W swojej książce, „Not Dead And Not For Sale: A Memoir”, która ukazała się dziś za oceanem, wokalista zdradził co nie co na temat okoliczności dołączenia do grupy.
– Nie byłem pewny czy chcę współpracować z tymi kolesiami – tłumaczy. – Ale Duff powiedział mi „Jest soundtrack do zrobienia, a pieniądze są spore”. Kasa mnie zachęciła.
Artysta wyjawił też, że twórczość kapeli nigdy go nie zachwycała.
– Nie nazwałbym tego muzyką mojej duszy. Za tym wszystkim stała pewna komercyjna kalkulacja – dodał.
Scott Weiland opuścił Velvet Revolver w 2008 i do tego czasu zarejestrował z formacją dwa albumy „Contraband” (czerwiec 2004) i „Libertad” (lipiec 2007). Kapela do tej pory nie znalazła zastępcy.