Wokalista stał się ofiarą osoby używającej pseudonimu T-Mobile Terrorist, bo z takim podpisem ukazał się w sieci trzyminutowy obraz wideo. – Ktoś naprawiający mój komputer był na tyle sprytny, że skopiował sobie całą jego zawartość, w tym film – tłumaczy Durst. – Cóż mogę powiedzieć. Nie jestem dumny z powodu tej historii.
Mimo, iż prywatność artysty została poważnie naruszona, na razie nadal zamierza on koncentrować się przede wszystkim na nagrywaniu nowej płyty Limp Bizkit.