Skubas i jego „Linoskoczek” w krawieckiej pracowni

17 września 2012
ok. 1 minuta czytania

Założeniem reżysera, Artura Faryny, było wyodrębnienie emocji, wsparcie ich odbioru poprzez wyjątkowo wysmakowany, nie do końca fabularny, obraz.

– Będzie inaczej – przekonywali twórcy przed premierą. – Połączenie alternatywy z elegancją. Zapowiada się wyjątkowo wysmakowany, niezwykle klimatyczny i naładowany emocjami obraz.

Reżyserowi zależało na oddaniu atmosfery prawdziwej pracowni krawieckiej w niezdefiniowanej niedookreślonej przestrzeni. Ważną rolę odegrać mieli zatem aktorzy, dlatego, stawiając na autentyzm, zdecydowano się na zaangażowanie profesjonalisty, wprawionego w krawiecki fach. Po długich poszukiwaniach odpowiedniej osoby zaproszono do współpracy Victorię Okonkwo oraz Jarka Adamczaka (założyciela pracowni krawieckiej Rudolf&Co, który zawodowo projektuje garnitury) – jego zaangażowanie, skupienie, precyzja ruchów i ekspresji doskonale spełniła założenia scenariusza. W teledysku pojawia się – tradycyjnie już przy wokaliście – pies, którego można rozpoznać jako symbol z okładki debiutanckiego albumu Skubasa.

Z efektem można zapoznać się pod tym adresem.

„Linoskoczek” promuje longplay „Wilczełyko”, który ukazał się 11 września nakładem wytwórni Kayax.